poniedziałek, 1 czerwca 2015

"Syrena" - Tricia Rayburn

Kolejna książka, która mi sie "nawet" spodobała to Syrena :) Czemu "nawet" - dlatego, bo dopiero zaczęło się coś dziać w połowie książki, ale cóż, kryminały muszą sie jakoś rozkręcać :D Tak, to jest kryminał :) Myślę, że tak skoro większość książki jest zagadką, trochę chorą ale jest. To trylogia jak coś - "Syrena", "Głębia" i "Mroczna toń". Osobiście posiadam tylko pierwsze dwa tomy i drugą przeczytaną do połowy.

W każdym razie książka opowiada o dziewczynie, Vanessie, która przeprowadza się do jakiegoś miasteczka nad jeziorem. Tam ma swoich kolegów itp. W mieście zaczynają dziać się dziwne rzeczy: policja znajduje co jakiś czas martwych mężczyzn na plaży z szerkoim uśnmiechem (co jest bardzo dziwne). Nagle jej siostra umiera w tajemniczych okolicznościach, a brat sąsiada znika. Vanessa z sąsiadem Simonem rozpoczynają śledztwo i teorytycznie cała książka jest o znajdywaniu różnych poszlak itd. a na końcu oczywiście wszystko się wyjaśnia. Można się już nawet domyślić kogo to była sprawka z tytułu :D

Książka jest troche nudna na początku, ale w miarę jak się rozkręca jest nawet ciekawa. Bardzo pobudza wyobraźnię i nieźle zaskakuje. Podobała mi się, zwłaszcza że to kryminał i fantasy w jednym + trochę romansu, ale takiego przeplatanego wydarzeniami. Polecam :)

Mariqa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz